O programie, który poprawia wydolność osób uprawiających sport amatorsko i profesjonalnie, rozmawiamy z profesorem Klausem Baumem, fizjologiem sportu i absolwentem wydziału nauk
o sporcie. Profesor Baum prowadzi Instytut Treningu w Kolonii w Niemczech.
Panie profesorze, co oferuje pan osobom zainteresowanym sportem w Niemczech?
Profesor Klaus Baum: – Dziedzina, którą się zajmuję, jest bardzo kompleksowa i sięga
od teorii, przez badania, po konkretne zastosowanie treningu w praktyce. Wykładam na
Niemieckiej Akademii Wychowania Fizycznego w Kolonii na kierunku magisterskim
fizjoterapia sportowa i jestem kierownikiem modułu nauki o sporcie. Aktualnie pracujemy
w ramach ogólnoniemieckiego projektu nad redukcją bólu i poprawą jakości życia pacjentów
cierpiących na chorobę zwyrodnieniową stawów poprzez trening fizyczny. A w zakresie planowania treningów możemy w Instytucie Treningu zaproponować wszystkie możliwe opcje – koordynację, siłę, elastyczność i wytrzymałość. Dla biegaczy zainteresowanych poprawą kondycji i wyników, którzy nie mogą u mnie trenować, wykonuję diagnostykę wydolności dla biegania i na tej podstawie sporządzam indywidualne plany treningu..
Dlaczego akurat bieganie jest w centrum pana zainteresowania?
K.B.: – Jest to związane z moim własnym sportowym hobby. Jako młody człowiek koncentrowałem się całkowicie na siatkówce, dzięki której jako trener i zawodnik sfinansowałem swoje studia. W tamtym czasie nienawidziłem biegania (śmiech). Po tym, jak przestałem zajmować się siatkówką, zacząłem biegać, aby przekonać się na własnej skórze,
dlaczego tak wielu ludzi uprawia jogging. To było już jednak 30 lat temu, w czasie których
stałem się zapalonym biegaczem.
Startował pan również w imprezach biegowych?
K.B.:– Jako były sportowiec wyczynowy uwielbiam rywalizację, nawet jeśli akurat
w przypadku biegania w pierwszej kolejności walczę sam ze sobą bądź też z czasem.
W moim pierwszym maratonie wziąłem udział w 1989 roku w Monachium. W ciągu 3 godzin
i 32 minut przeszczęśliwy dotarłem do mety. W moim najlepszym okresie brakowało
mi trzech minut, aby ukończyć bieg z „2” na początku wyniku. Teraz cieszę się kontaktem
z naturą podczas spokojnego joggingu. Ludzie mają bardzo różne motywacje do biegania. To bardzo indywidualne kwestie.
Z tego co wiem, piłka ręczna także była przez jakiś czas w kręgu pana zainteresowań.
K.B.: – To fakt. Byłem trenerem przygotowania motorycznego reprezentacji Niemiec
w piłce ręcznej mężczyzn w latach 2004–2011. Wcześniej opiekowałem się
drużynami I ligi. Najpiękniejszą chwilą było zdobycie mistrzostwa świata w 2007 roku
w moim rodzinnym mieście – Kolonii. Srebrny medal zdobyli Polacy – po tym, jak pobili
nas w fazie grupowej. Spotkania między tymi dwiema drużynami były zawsze piękne
i emocjonujące.
Czy w tym czasie miał pan kontakt także z polskimi zawodnikami?
K.B.: – Właściwie prawie nie, choć wielu polskich zawodników grało w Bundeslidze.
W 2012 r. radykalnie się to zmieniło. Wtedy też Michael Biegler, z którym współpracowałem
już przedtem w ramach pracy z niemieckimi drużynami klubowymi, został trenerem reprezentacji Polski w piłce ręcznej mężczyzn. Zabrał mnie ze sobą do Polski
jako trenera przygotowania motorycznego. I tak pozostało do 2018 roku. To był dobry
czas, który do tej pory bardzo chętnie wspominam.
Wobec tego możemy rozmawiać po polsku.
K.B.: – Niestety, muszę panią rozczarować. W przeciwieństwie do drużyny klubowej,
reprezentacja przebywa ze sobą tylko od czasu do czasu. Po każdym szkoleniu
postanawiałem, że będę się uczyć polskiego. Jednak jakoś mi się to nie udało. Tak
się stało między innymi z tego powodu, że z wieloma zawodnikami bardzo dobrze porozumiewałem się w języku niemieckim, a z pozostałymi w angielskim. Jedno krótkie
zdanie wciąż jeszcze brzmi w mojej głowie, bo tak często je słyszałem: „Co słychać?”.
Nie potrafiłbym go napisać, ale każdy Polak mnie zrozumie (śmiech).
To w takim razie porozmawiajmy o kolejnym polskim akcencie w pana karierze – Medicode Diagnostic and Training. To firma, z którą zaczyna pan intensywną współpracę.
K.B.: – Istotnie. Startujemy. W nawiązaniu kontaktu z Medicode pośredniczył Paul Nawrot,
były polski biznesmen, który znał mnie z wykładów. Podczas jednej z pierwszych
rozmów z członkami zarządu Medicode Diagnostic and Training szybko stało się dla nas
jasne, że w zakresie treningu wytrzymałościowego możemy rozwinąć ciekawy projekt
oraz – co nie mniej ważne – że jest między nami chemia.
Czy mógłby pan w kilku słowach wyjaśnić, na czym konkretnie polega ten projekt?
K.B.: – Celem jest sporządzenie indywidualnego planu treningu biegowego, który
uwzględnia aktualną sprawność klienta, jego motywację do biegania i ilość czasu,
jaką może on tygodniowo poświęcić na trening. W tym celu najpierw przeprowadza się
na bieżni diagnostykę wydolności organizmu. Podczas testu pobiera się kroplę krwi
do pomiaru stężenia mleczanu oraz bada częstość rytmu serca przy różnych prędkościach
biegu. Drugi krok to sporządzenie planu treningu, który obejmuje 12 tygodni. Na koniec przeprowadza się drugą diagnostykę, w celu udokumentowania zmian w wydolności organizmu, jakie zaszły w tym czasie.
Kto bierze udział w tym projekcie?
K.B.: – Diagnostykę przeprowadzają moi polscy koledzy. W tym celu przeszkoliłem
Medicode Diagnostic and Training teoretycznie i praktycznie, a oni z kolei będą
służyć klientom tym know-how w Polsce. Dane będą do mnie przesyłane wraz z innymi
istotnymi dla planowania treningu informacjami o kliencie. Ja opracowuję plan
i przesyłam go do Polski.
Na koniec jeszcze dwa pytania: dla kogo jest przeznaczony ten projekt i gdzie osoby zainteresowane będą mogły zrobić test?
K.B.: – Odpowiedź na pierwsze pytanie jest bardzo prosta: projekt przeznaczony
jest dla wszystkich osób, które chciałyby podjąć systematyczne działania w celu poprawy
swojej wydolności, od motywowanych zdrowym stylem życia amatorów po
zorientowanych na sukces sportowców. Na drugie pytanie odpowiedzą moi partnerzy
z Medicode Diagnostic and Training.
Dziękuję za rozmowę.
KONTAKT DO FIRMY:
Medicode Diagnostic & Training sp. z o.o.
Marietta Pańczyk, tel. 501 802 882
marietta@medicode.pl
Michał Tokarz, tel. 516172244
michal@medicode.pl
https://www.facebook.com/MediCode8/
Artykuł sponsorowany