Jarosław Bieniecki: Małe społeczności są dla nas najważniejsze

Podczas gdy branża fitness nie tylko w Polsce przeżywa największy kryzys w swojej historii, wiele obiektów zamyka się i znika z rynku, Jarosław Bieniecki, pomysłodawca i prezes Runmageddon, startuje z nowym projektem.

RMG GYM to siłownia czy klub fitness? Pytam, bo siłownia kojarzy się najczęściej z „pakowaniem” i jest trochę oldschoolowa. Ale o to może właśnie chodzi. Jaki jest pomysł na markę RMG GYM? Jaka ona jest?

Jarosław Bieniecki: ‒ RMG GYM to sieć solidnej jakości butikowych punktów, w których można zadbać o swoją formę. Nowoczesna w swojej samoobsługowej formie oraz dostępności 24/7, a jednocześnie blisko klienta. O ich charakterze decydują ludzie,
którzy są jego częścią. Nie chcemy określać się stricte siłownią bądź klubem fitness,
ponieważ mają różny charakter. Do projektu przystąpiły miejsca, które są siłowniami, klubami fitness. RMG GYM to charakter, który jest efektem ludzi do niego należących.

Z tego co mi wiadomo, w Warszawie i innych dużych aglomeracjach nie przewidujecie inwestycji. Rozumiem więc, że nie zamierzacie konkurować z innymi sieciami, które otwarte są w systemie 24/7. Gdzie będzie można korzystać z RMG GYM?

‒ Na ten moment rozwoju sieci pozostajemy poza największymi aglomeracjami. Pojawimy
się w małych i średnich miastach. Docieramy do grupy klientów, która dotychczas nie zawsze mogła doświadczyć standardu sieciowego.

Czas pandemii nie był łatwy także dla sportowych wydarzeń, jakimi jest seria imprez Runmageddon. Nie był też i nadal nie jest dla branży fitness, a więc dla klubów i siłowni. Skąd więc taka decyzja właśnie w czasie kryzysu?

‒ Faktycznie ostatnie dwa lata to najtrudniejszy w tym wieku czas dla branży eventowej
i fitness. Zarówno Runmageddon, jak i wiele siłowni przeżywało kryzys. Pokazaliśmy jednak, że przy dużej determinacji i silnej społeczności można dalej działać. Powoli społeczeństwo zaczyna rozumieć, że troska o zdrowie to dużo więcej, niż maseczki i szczepionki na COVID. Że trzeba zadbać o swoją formę fizyczną, a szerzej, o aktywność i relacje, żeby zarówno standard życia, jak i jego długość były na właściwym poziomie.
A z biznesowego punktu widzenia, kryzys, a zwłaszcza jego końcówka, to najlepszy
moment na rozpoczynanie działalności.

Jeśli chcesz przeczytać całą rozmowę, zapraszamy do czytelni online – LINK
Możesz też otrzymać wersję drukowaną magazynu w bezpłatnej prenumeracie – LINK

 

- REKLAMA -