Aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19

Wśród osób nieaktywnych fizycznie, w porównaniu z tymi, które uprawiają sport co najmniej 150 minut tygodniowo, ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 i związanej z nim hospitalizacji wzrasta o 130 proc. Ryzyko zgonu z kolei wzrasta o 150 proc. Takie są wyniki badania przeprowadzonego przez amerykańskich naukowców na grupie blisko 50 tys. pacjentów zakażonych koronawirusem.

 

Autorzy badania opublikowanego w British Journal of Sport Medicine wskazują również, że brak ruchu jest poważniejszym czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu i śmierci z powodu Covid-19 niż palenie tytoniu czy otyłość.

Regularna aktywność fizyczna wzmacnia odporność

– Od lat wiadomo, że regularna aktywność fizyczna wzmacnia naszą odporność – zmniejsza ryzyko wystąpienia infekcji, łagodzi ich przebieg i wspiera powrót do zdrowia. Ruch pobudza krążenie krwi i stymuluje przemieszczanie się limfy naszym ciele, która transportuje komórki odpornościowe. Aktywność fizyczna wspiera także ogólną kondycję organizmu i wydolność układu oddechowego, co ma ogromne znaczenie w przypadku klasycznych infekcji, a jak dobitnie pokazują najnowsze badania, także w kontekście przebiegu zakażenia koronawirusem – mówi dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych i medycyny sportowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Aktywność fizyczna wg WHO

Znaczący wpływ aktywności fizycznej na zdrowie podkreśliła w czasie pandemii także Światowa Organizacja Zdrowia, która zwiększyła rekomendowaną, tygodniową dawkę umiarkowanego wysiłku fizycznego dla osób dorosłych ze 150 do 300 minut w tygodniu. Tymczasem z badania MultiSport Index 2021 wynika, obecnie aż 43 proc. dorosłych Polaków nie wypełnia tych zaleceń. W czasie pandemii ogólny poziom aktywności fizycznej naszego społeczeństwa znacząco się obniżył – tylko w czasie pierwszego, wiosennego lockdownu 43 proc. aktywnych mieszkańców Polski przyznało, że ograniczyło liczbę treningów.

Aktywność fizyczna w czasie pandemii

Główną przyczyną tej zmiany było zamknięcie infrastruktury sportowej (MultiSport Index Pandemia). W swoich rekomendacjach autorzy amerykańskiego badania zwracają się do decydentów i sektora zdrowia wskazując, że regularna aktywność fizyczna, obok zasad bezpieczeństwa (dystans społeczny czy stosowanie maseczek), może być najważniejszym działaniem zapobiegającym ciężkiemu przebiegowi COVID-19 i jego powikłaniom. To przesłanie jest szczególnie ważne, biorąc pod uwagę ograniczenia utrudniające podejmowanie regularnej aktywności fizycznej w czasie pandemii i lockdownów – czytamy w raporcie z badania.

– W obiektach sportowo-rekreacyjnych znacznie łatwiej niż w innych miejscach użyteczności publicznej możemy wprowadzić i skutecznie egzekwować zasady podwyższonego reżimu sanitarnego. Potwierdzają to m.in. badania norweskich naukowców, które wykazały, że obiekty sportowe stosujące zasady bezpieczeństwa, podobne do tych, jakie obowiązywały w Polsce w okresie letnim, nie były miejscem podwyższonego ryzyka epidemicznego

– zaznacza dr Ernest Kuchar.

– Działaniem, które sprzyja naszej odporności, i które może podjąć każdy z nas, jest właśnie aktywność fizyczna, dlatego powinniśmy stwarzać jak najlepsze warunki do jej podejmowania, w tym wznowić działanie obiektów sportowych w odpowiednim reżimie sanitarnym – dodaje ekspert.

W Polsce obiekty sportowe pozostają zamknięte – z krótkimi przerwami na działanie w wysokim reżimie sanitarnym – od blisko roku. Niestety nadal nie jest znana data ich ponownego otwarcia. W Wielkiej Brytanii kluby fitness i siłownie wznowiły działalność 12 kwietnia. Brytyjskie władze uznają obiekty sportowe za kluczową infrastrukturę, która otwierana jest jako jedna z pierwszych. W najbliższy poniedziałek, 26 kwietnia, branża fitness ponownie otworzy się również na Słowacji.

Źródło: materiały prasowe
Fot. Annie Spratt/Unsplash

- REKLAMA -