IT nakręcane sportem

Tworzenie oprogramowania i uprawianie sportu rządzą się podobnymi zasadami. Wymagają dyscypliny, odpowiedzialności, koncentracji, ale i pokory. W technologicznym wyścigu trudno na pierwszy rzut oka dostrzec sportowców. Praca wypełniona sztywnymi procedurami pozostawia niewiele miejsca na spontaniczność. Jednak cechy charakteru, które kształtują sportowe pasje, wychodzą z człowieka w kluczowych momentach życia zawodowego. Czasem sport zaważa o powstaniu firmy IT. Krakowska firma GYMMANAGER, która tworzy oprogramowanie do zarządzania obiektami sportowymi, przyciąga do pracy specjalistów, którzy po godzinach oddają się swoim sportowym pasjom. Jej początek miał miejsce na ściance wspinaczkowej.

– Wbrew pozorom biznes i wspinaczka mają bardzo dużo wspólnego. I w jednym, i w drugim trzeba sobie obrać cel, konkretny cel, i pomimo przeciwności do niego dążyć – podkreśla Mateusz Ropka, właściciel firmy. Jeszcze kilkanaście lat temu Mateusz spędzał większość czasu wspinając się po skałach, naturalnych i sztucznych. – Pasja i programowanie doprowadziły mnie to założenia firmy, która dzisiaj dostarcza oprogramowania do obiektów, z których korzystają miłośnicy sportu, tacy jak ja, kiedyś. Tak, kiedyś, bo w pewnym momencie niemożliwym było utrzymanie równowagi pomiędzy czystą satysfakcją z uprawiania sportu, a biznesem. Charakter wspinacza nadal jednak we mnie jest. Lubię wyzwania, jestem uparty, kiedy widzę cel w zasięgu ręki nie potrafię się poddać. Musimy być gotowi, że czasem opadniemy, ale tylko po to, by nabrać sił do ataku na szczyt. Tylko teraz osiągnięcie celu wymaga pracy zespołowej. Szczęśliwie udaje mi się otaczać ludźmi, którzy dzielą podobne wartości.

Już w najbliższym wydaniu Magazynu Fitness Biznes o 3 innych członkach zespołu. Dowiecie się, kto działa w rytmie salsy, kto kocha różnorodność w sporcie, a kto ma czarny pas w Taekwondo.

Fot. archiwum własne Mateusz Ropka

- REKLAMA -