Zwolnienia z WF są powszechne. Co to oznacza dla młodego pokolenia?

W Polsce aż 30 proc. uczniów i uczennic korzysta ze zwolnień lekarskich z zajęć WF. Eksperci ostrzegają, bo  WF to jedne z najważniejszych zajęć w szkole. Poza wieloma innymi plusami, jakie niesie ruch, dotleniony mózg dziecka pracuje lepiej. To z kolei przyczynia się do większej koncentracji i sukcesów w nauce. Najważniejsze jednak, że aktywność fizyczna w młodości to polisa na zdrowie w dorosłości.

Dzieci i młodzież w wieku 5–17 lat powinny być aktywne codziennie. Przez co najmniej 60 minut powinny ćwiczyć na poziomie od umiarkowanego do intensywnego wysiłku. Ruch warunkuje prawidłowy rozwój psychofizyczny, więc dzieci instynktownie wykazują naturalną jego potrzebę. Dopóki nie „dorwą się” do nowoczesnych technologii, nie zasiądą przed ekranami telewizora, laptopa, tabletu czy telefonu albo dopóki… rodzice nie załatwią im zwolnienia z WF. W ten sposób dzieci biernie spędzają czas. Problem pogłębia się, bo w szkole długie godziny siedzą w ławkach, często nie dbając o prawidłowe ułożenie kręgosłupów.

Aktywność kontra zwolnienia z WF

W wielu rodzinach zajęcia WF to jedyna gwarancja zapewnienia dzieciom regularnej aktywności fizycznej. Warto pamiętać, że aktywność fizyczna ma pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne i emocjonalne. Gdy ćwiczymy, uwalniane są endorfiny, hormony szczęścia, które przyczyniają się do poprawy nastroju i redukcji stresu. Dzieci, które regularnie uprawiają aktywność fizyczną, lepiej koncentrują się, mają lepszą pamięć oraz większą odporność na problemy emocjonalne.

Tymczasem złe nawyki związane wiążą się z przebywaniem przez wiele godzin w pozycji siedzącej, noszeniem ciężkiego plecaka, w połączeniu z niską aktywnością fizyczną. Powoduje to, że coraz więcej dzieci ma problem z nieprawidłowym napięciem mięśniowym. Nierzadko nie są w stanie utrzymać prawidłowej postawy ciała. Konsekwencją są liczne wady postawy.

Badania pokazują, że u dzieci z wyższym poziomem aktywności fizycznej występują one rzadziej, niż u ich rówieśników z przeciętnym i niskim jej poziomem.

– Aktywność ruchowa powinna być nieodłącznym elementem codzienności dziecka. Może to być spacer, jazda na rowerze czy lekcje WF-u w szkole. Na właśnie na nich dziecko poza ruchem i zabawą, uczy się m.in. współzawodnictwa, rozwija pewność siebie i determinację. Lekcje WF-u w szkole to dla wielu rodzin często jedyna szansa na wprowadzenie regularnych ćwiczeń dla dzieci – podkreśla dr Tomasz Półgrabski, prezes Fundacji MultiSport. – Niestety, obserwujemy coraz więcej przypadków świadomej rezygnacji ze sportu poprzez wypisywanie okresowych zwolnień z lekcji wychowania fizycznego. To poważny problem społeczny, więc pojawiły się zapowiedzi zmian legislacyjnych i przesunięcie decyzji o zwolnieniu dziecka z WF-u na lekarzy specjalistów – zauważa.

Po co dzieciom wysiłek?

Wysiłek fizyczny przynosi jednak wiele korzyści. Wspomaga rozwój ludzkiego organizm i korzystnie wpływa na zdrowie psychiczne. Wspomaga funkcjonowanie układu nerwowego, układ krążeniowo-oddechowy młodego człowieka, zwiększa odporność organizmu na infekcje. Zmniejsza też ryzyko urazów, wpływa na siłę i napięcie mięśniowe, kształtowanie się układu kostno-więzadłowego oraz prawidłową postawę człowieka.

– Wśród dzieci coraz częściej obserwuje się deformacje stóp, w tym płaskostopie, problemy dotyczące kręgosłupa, np. garbienie się czy skoliozę oraz nieprawidłowe ustawianie stawów kolanowych, np. koślawość. To aktywność fizyczna powinna stać się kluczowym narzędziem w profilaktyce i korekcie wad postawy – dodaje dr Tomasz Półgrabski.

Źródło: zdrowie.pap.pl

- REKLAMA -