Treningi uważności i aktywność fizyczna łagodzą stres i objawy depresji

W pierwszych miesiącach pandemii najwyższy poziom objawów depresji i lęku przejawiały osoby w wieku 18–24 lata. Z kolei w grudniu 2020 roku depresja najczęściej dotyczyła osób w wieku 35–44 lata. Takie są wyniki badań prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego.

Stres? Wsparcie psychologiczne potrzebne

Na dalsze nasilanie depresji najbardziej narażone są osoby do 45. roku życia, doświadczające trudności zawodowych oraz konfliktów rodzinnych. Narażeni są także rodzice, coraz bardziej zmęczeni łączeniem pracy zdalnej i opieki nad dziećmi.
– Szczególnie ważne jest objęcie wsparciem psychologicznym dzieci, młodzieży i całych rodzin – mówi dr hab. Małgorzata Gambin z UW, koordynatorka badań.

Depresja i lęki Polaków. Mówi o nich dr hab. Małgorzata Gambin, koordynatorka grupy badawczej „Psychologiczne aspekty pandemii” z Uniwersytetu Warszawskiego

– Nasilenie objawów depresji i lęku jest wyższe w trakcie pandemii. W szczególności w pewnych momentach, szczególnie w okresach wzmożonych restrykcji, większych ograniczeń, ale też w czasie zwiększonej liczby zakażeń

– wyjaśnia dr hab. Małgorzata Gambin, koordynatorka grupy badawczej „Psychologiczne aspekty pandemii” z Uniwersytetu Warszawskiego.

Raport “Depresja, lęk i pandemia”

– Zaobserwowaliśmy, że w wakacje ubiegłego roku poziom objawów depresji w społeczeństwie obniżył się. Możemy więc mieć nadzieję, że latem spora część społeczeństwa zaadaptuje się do tej sytuacji i kolejnych zmian – mówi Gambin.
Raport z badania „Depresja, lęk i pandemia” przeprowadzonego na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego w 2020 roku pokazał, że osoby badane przejawiały najwyższe nasilenie objawów depresji i lęku uogólnionego w maju i grudniu ubiegłego roku. Najniższe nasilenie występowało w lipcu 2020 roku. W grudniu w grupie ryzyka klinicznego nasilenia depresji znajdowało się 29 proc. kobiet i 24 proc. mężczyzn.

– Poziom samopoczucia zmieniał się dynamicznie także w poszczególnych grupach wiekowych. Na początku pandemii, wiosną, najwyższym poziomem niepokoju i przygnębienia zareagowały młode osoby, w wieku 18–24 lata. Później, w grudniu osoby w wieku 35–44 lata przejawiały najwyższy poziom objawów depresji i lęku. W szczególności dotyczyło to rodziców, którzy byli już zmęczeni przedłużającym się czasem łączenia pracy zdalnej z opieką nad dziećmi – mówi ekspertka Wydziału Psychologii UW.

Kto najbardziej podatny na nasilenie objawów depresji i stres?

Badanie wykazało, że rodzice są jedną z grup badanych, które wykazywały większą podatność na nasilenie objawów depresji. W grudniu 2020 roku rodzice dzieci w wieku do 18 lat zmagali się z wyższym poziomem takich objawów niż osoby, które nie miały dzieci w tym wieku. Z badania UW wynika, że podwyższony poziom objawów depresji i lęku uogólnionego przejawiały także osoby przebywające na kwarantannie lub w izolacji domowej, które utraciły ciągłość wynagrodzenia lub podejrzewały, że przeszły zakażenie COVID-19, ale nie robiły testu.

– Wyższy poziom objawów depresji przejawiały także osoby, które doświadczały dużych trudności rodzinnych, a nawet konfliktów. Szczególnie w czasie zamknięcia w domu, kiedy nieuniknione było przebywanie przez długi czas z bliskimi – dodaje Małgorzata Gambin.

Jej zdaniem problem może się nasilać podczas kolejnych lockdownów, Szczególnie wśród grup bardzo narażonych na depresję, czyli osób doświadczających trudności w pracy, kłopotów finansowych i rodzinnych.

Osobną grupą narażoną na negatywne psychologiczne skutki pandemii są przedstawiciele zawodów medycznych. Wśród przebadanych przez naukowców z Wydziału Psychologii UW osób z ochrony zdrowia 24 proc. znajdowało się w grupie ryzyka klinicznego nasilenia objawów depresji. 34 proc. z kolei znajdowało się w grupie ryzyka klinicznego nasilenia zespołu lęku uogólnionego. W tej grupie zawodowej pielęgniarze i pielęgniarki przejawiali najwyższy poziom zarówno obaw, poczucia zagrożenia, jak i depresyjności i lęku uogólnionego. Był on istotnie wyższy niż w przypadku lekarzy.

Stres – jak sobie z nim radzić?

Jak podkreśla ekspertka, z badań prowadzonych na Uniwersytecie Warszawskim pod kierunkiem dr. hab. Pawła Holasa wynika, że skuteczną metodą na radzenie sobie ze stresem są treningi uważności (MBCT). Szczególnie dla osób, które doświadczają bardzo dużego nasilenia problemów emocjonalnych.

– Może to być strategia radzenia sobie ze stresem dla każdego. Badania pokazują skuteczny wpływ tych treningów na budowanie większej świadomości własnych uczuć, emocji, nabranie pewnego dystansu do przeżywanych trudności emocjonalnych, a także większej akceptacji przeżywanych emocji – wymienia Małgorzata Gambin.

Z badania „Trening uważności online w pandemii” wynika, że internetowy trening uważności może skutecznie poprawiać dobrostan psychiczny osób dotkniętych negatywnymi emocjonalnymi konsekwencjami pandemii COVID-19. Okazało się, że MBCT obniża poziom depresji, problemów lękowych i zaburzenia adaptacyjnego związanego z pandemią, a jego korzystne efekty mogą być związane z nabyciem większego dystansu do własnych przeżyć.

– Dodatkowo badania dr. Juliana Zubka pokazują, że pozytywny wpływ na nasze samopoczucie ma aktywność fizyczna, dbanie o uregulowany rytm dnia, regularność snu i planowanie różnych aktywności w ciągu dnia. Również realizowanie hobby ma znaczenie. Bardzo ważne jest, żeby osobom, które doświadczają bardzo wysokiego nasilenia problemów emocjonalnych, w tym dzieciom, nastolatkom i całym rodzinom, zapewnione było wsparcie psychologiczne

– podsumowuje ekspertka Wydziału Psychologii UW.

Z raportu badawczego „Rytmy dnia” wiadomo, że ćwiczenia fizyczne i hobby miały pozytywne przełożenie na samopoczucie podczas pandemii. Nastrój obniżały nauka i praca zawodowa, zwykle związane z siedzeniem przy komputerze. Niekorzystne było także poświęcanie zbyt wiele czasu na elektroniczną rozrywkę i kulturę. Korzystne było natomiast posiadanie uregulowanych rytmów dziennych i tygodniowych, które pozwalają przez dłuższy czas skupić się na jednego rodzaju aktywności. Życie rodzinne miało pozytywny wpływ na nastrój badanych. Ale dotyczyło to tylko sytuacji, gdy do kontaktu dochodziło bezpośrednio, a nie za pośrednictwem mediów elektronicznych.

Źródło: opracowano na podstawie materiałów prasowych agencji Newseria
Fot. Kristina Tripkovic/Unsplash

Przeczytaj też Depresja – coraz większy problem Polaków

 

- REKLAMA -