Trening bywa tylko dodatkiem. Dlaczego warto o tym pamiętać?

Czasami trening to tylko dodatek / AdobeStock -Goncharuk film
Czasami trening to tylko dodatek / AdobeStock -Goncharuk film

Nie dla każdego klienta trening jest najważniejszą częścią dnia. Często stanowi tylko dodatek do codzienności. Musimy o tym pamiętać.

„Ważne jest dla mnie (przyp. red.) (…) zrozumienie, że nie jestem w stanie podporządkować reszty życia pod trening, a jest to dla mnie tylko dodatek”. Kilka dni temu otrzymaliśmy taki, bardzo ciekawy i trafny, wpis od jednego z naszych nowych klientów.

Każdy, kto zgłasza się do nas w TI Health Club na treningi personalne, w trakcie wypełniania formularza kontaktowego, może wpisać w pole tekstowe, co jest dla niego ważne. Czasem nie ma tam nic, czasem ludzie doprecyzowują swoje problemy zdrowotne, swoje dotychczasowe doświadczenia lub cele treningowe.

Gdy trening to dodatek, a nie priorytet

Moim zdaniem Pan, który chce rozpocząć swoją przygodę z aktywnością fizyczną pod okiem profesjonalnego trenera personalnego, niezwykle trafnie ujął to, co w głowie ma bardzo liczna grupa osób. Czuje ona ogromną potrzebę zadbania o swoje zdrowie przez ruch, ale ma duże obawy, czy organizacyjnie podoła.

Ludzie są aktywni zawodowo i rodzinnie. Mają swoje osobiste problemy i realizują swoje zainteresowania. Na pewnym etapie (oby jak najwcześniej) zaczynają odczuwać fizyczną i psychiczną potrzebę aktywności fizycznej. Wynika to z chęci zadbania o swoje zdrowie, rozładowania emocji i wielu innych fizycznych i społecznych aspektów.

Kontakt z trenerem, który może nadać temu procesowi ukierunkowany bieg, to świetny pomysł. Trudno natomiast oczekiwać, że od pierwszego dnia treningu taka osoba podporządkuje całe swoje dotychczasowe życie do cyklu treningowego zaproponowanego przez trenera.

Podopiecznym mogą i będą zdarzać się nieprzespane noce, odstępstwa od optymalnego sposobu odżywiania, brak realizacji treningowych „zadań domowych” i wreszcie spóźnienia, odwołane czy przełożone treningi.

Współpracuję z wieloma osobami jako trener personalny już ponad 17 lat i do głowy mi nie przyszło, żeby za takie zachowania rugać czy obrażać się na podopiecznego.

Oczywiście, wszystko odbywa się w ramach określonych na początku zasad współpracy, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że u aktywnego amatora, trening z trenerem będzie sprawą ważną, ale z pewnością nie priorytetową.

To dzięki pracy zawodowej ludzie mają możliwość inwestować w zajęcia z trenerem, a rodzina powinna być zawsze na pierwszym miejscu. Sam jestem w stanie odwołać i przełożyć absolutnie wszystko, kiedy w grę wchodzą takie kwestie.

Zrozumienie kluczem dla współpracy

Niestety, bywałem świadkiem sytuacji, w których dwudziestoletni trener z wyrzutem czekał na biegnącą na trening, spóźnioną mamę dwójki małych dzieci i spotkanie rozpoczynał od komentarza „powinniśmy szanować swój czas”.

Ustalając warunki współpracy wystarczy określić, kiedy i w jakiej formie, odwołujemy zajęcia bez konsekwencji finansowych. Warto też ustalić , że spóźnienie nie powoduje wydłużenia realizacji treningu w czasie, lecz w takiej sytuacji podopieczny, jeśli chce, może zostać w sali i wykonać pewne zadania we własnym zakresie. To takie proste!

Osobiście mam zasadę, że nawet spóźnionego 30 minut podopiecznego witam z uśmiechem na ustach i daję z siebie wszystko przez pozostałe pół godziny. Doceniam, że pomimo wielu problemów, o których absolutnie nie musi mi mówić w ramach wytłumaczenia, i tak do mnie dotarł. Kiedy mija ustalony czas, pytam, czy zostawić mu wskazówki do realizacji własnej, czy może musi już pędzić dalej.

Pamiętajcie: prawdopodobnie, gdyby nie my, to taka osoba w ogóle by się nie ruszała. Dlatego możemy być z siebie dumni, bo pomimo nie jest to optymalny system pracy, z całą pewnością zrobienie czegoś zawsze będzie lepsze niż nie zrobienie niczego.

Wymaga to dojrzałości z naszej strony i schowania naszego sportowego ego do kieszeni. Ale podopieczni to docenią! Mówię to z pozycji trenera z siedemnastoletnim doświadczeniem.

Tomasz Gać, wiceprezes Zarządu, Trener Indywidualny Sp. z o.o.

Jest absolwentem warszawskiej AWF na kierunku trenerskim oraz Wyższej Szkoły Rehabilitacji na kierunku fizjoterapia. Ukończył także uczelnie na kierunkach biznesowych. Jako trener personalny pracuje od 2007 r. W Trener Indywidualny Health Club jest odpowiedzialny na organizację procesu treningu personalnego. Rekrutuje nowych trenerów, planuje szkolenia zespołu, optymalizuje procesy, odpowiada za marketing, komunikację i sprzedaż treningów.

- REKLAMA -