O narodzinach organizacji branżowej w czasach kryzysu, o tym, co zdołała zrobić dla branży przez niespełna dwa miesiące oraz o tym, co PFF zaproponuje klubom po wznowieniu pracy opowiada Tomasz Gać, członek zarządu Polskiej Federacji Fitness.
Federacja powstała ponad miesiąc temu. W czasie kryzysu związanego z pandemią. Branża fitness wreszcie doczekała się swojej reprezentacji. Pamiętam pierwszą rozmowę i mój sceptycyzm… Skąd nagle zrodziła się PFF?
-Potrzeba zrzeszenia branży i stworzenia silnej i jednolitej reprezentacji istniała w naszej branży od bardzo dawna. Do tej pory byliśmy jednym z niewielu tak dużych obszarów życia i gospodarki, który nie miał swojego przedstawicielstwa. Jak widać w sytuacji, gdy wszystko jest w porządku, wskaźniki rosną i branża się rozwija można w ten sposób funkcjonować całkiem długo i bez większych problemów. Problem pojawia się w momencie kryzysu.
Kiedy rząd podjął decyzję o wyłączeniu wielu obszarów gospodarki, w tym sektora fitness, chwilę później od pani Minister Pracy i Polityki Społecznej usłyszeliśmy, że odbyły się konsultacje ze “wszystkimi” branżami dotkniętymi obostrzeniami i są przygotowane działania pomocowe dla tych podmiotów. Oczywiście nikt z branżą fitness niczego nie konsultował ponieważ choćby chciał, to branża nie miała przedstawicielstwa i partnera do takich rozmów. Wtedy zaczęliśmy intensywną pracę, której efekty możemy każdego dnia obserwować.
Kto tworzy komitet założycielski PFF?
-Komitet założycielski Federacji tworzą: Tomasz Gać [TI FITNESS], Piotr Ośródka [KLUB ATMOSFERA], Krzysztof Brochard [BELLALINE], Magda Bronchard [BELLALINE], Kevin Miaskowski [FUNFIT II], Jacek Galiński [Kinetic Fitness Klub], Mateusz Stypułkowski [HUMAN SPORT PHILOSOPHY], Lidka Zamyłko [HOLMES PLACE], Ireneusz Śmigelski [MAGNUM FITNESS], Jacek Kubik [NAOMI FITNESS] oraz pomysłodawca i założyciel Tomasz Napiórkowski [Orangetheory Fitness].
Przez ten krótki czas udało się wam nagłośnić problemy branży we wszystkich ważniejszych mediach. Teraz jednak wszystkie branży mają problemy. Ale czy ktoś z rządzących zauważył nasze? Czy udało się wam dotrzeć do Sejmu lub Ministerstwa Sportu?
-Jak zauważyłaś, wiele branż ma obecnie poważne problemy. Dotyczą one niemal całego sektora usługowego. Wykorzystując wszystkie dostępne kontakty i kanały dotarcia udało nam się nawiązać kontakt z Ministerstwem Rozwoju dla, którego jesteśmy obecnie oficjalnym partnerem do rozmów jako przedstawiciel branży fitness. Trwają konsultacje na temat warunków, na jakich będziemy mogli wrócić do działalności i nasz głos jest w tych konsultacjach mocno brany pod uwagę. Jakiś czas temu również mocno poparł nasze stanowisko Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Oczywiście jesteśmy coraz bardziej widoczni we wszelkiego rodzaju mediach i środkach masowego przekazu. Dostajemy też słowa uznania od wielu ekspertów, którzy są pełni podziwu dla naszych dynamicznych działań i stawiają nas za wzór dla innych sektorów.
Ile klubów przystąpiło już do PFF? Czy są to sieci czy kluby niezależne? Jakie będą mieli z tego korzyści? Co PFF oferuje członkom?
-Do Federacji przystąpiło obecnie około 550 podmiotów. Są to zarówno małe studia treningowe, duże pojedyncze kluby, jak i sieci klubów. Zależy nam na tym, aby w ramach naszych struktur pomoc mogło otrzymać wiele różnych podmiotów bez względu na swoją specyfikę oraz skalę biznesu. Absolutnie nie czujemy się przedstawicielami jedynie dużych klubów i sieci. Doskonale wiemy, że zaledwie 15% klubów znajduje się w Polsce w galeriach handlowych, pozostała część rynku to w dużej większości mniejsze podmioty. Co do korzyści dla członków to musimy je podzielić na 2 etapy. Obecnie działamy w sytuacji mocno kryzysowej. Mamy sytuację bez precedensu, kiedy po raz pierwszy w historii nasze biznesy są odgórnie zamknięte i wszyscy walczą o przetrwanie. Na tym etapie działania skupiają się na zapewnieniu takiego wsparcia klubom, które umożliwi im przetrwanie do momentu wznowienia działalności, oferujemy obecnie:pomoc w negocjacjach czynszowych,
wzory pism stworzonych przez prawników do różnych instytucji, porady w kwestii optymalizacji kosztów i alternatywnych źródeł przychodu, interpretacje pomocy ze strony tzw. “tarczy antykryzysowej”.
Co do działań po wznowieniu, to już pracujemy nad stworzeniem systemowego rozwiązania dotyczącego elastycznie naliczanych czynszów w obiektach, w których działają kluby fitness. Uważamy, że będzie to absolutnie kluczowe w pierwszym okresie po wznowieniu działalności podobnie, jak dostępność finansowania z instytucji rządowych oraz pozarządowych na takich warunkach, aby była to realna pomoc.
Mamy oczywiście całą listę działań jakie możemy wdrożyć, kiedy wszystko wróci już do względnej normalności jak np. dostępność dla członków usług prawnych na najwyższym poziomie, reprezentowanie podmiotów w kwestiach spornych i negocjowanie korzystnych warunków u dostawców i pośredników oraz, najważniejsze, ciągłe lobbowanie na rzecz branży w instytucjach państwowych oraz trwała zmiana naszego wizerunku w kierunku branży, której głównym działaniem powinno być profilaktyka zdrowotna obywateli i budowanie odporności. Chcemy być postrzegani jako branża prozdrowotna.
Czy w PFF jest także miejsce dla dystrybutorów i producentów działających w branży fitness? A trenerzy i instruktorzy? Czy oni również mogą zostać członkami?
-Oczywiście Federacja będzie współpracować z dystrybutorami i producentami sprzętu. Mamy zaplanowany szereg działań, ale tak jak powiedziałem wcześniej, muszą one poczekać na swoją kolei ze względu na obecny priorytet.
Co do instruktorów i trenerów to oczywiście są oni integralną, może nawet najważniejszą częścią naszej branży. Jako Federacja współpracujemy z REPs, jesteśmy też zrzeszeni w kilku międzynarodowych organizacjach i z pewnością będziemy podejmować działania, które z jednej strony będą stanowiły dla kadry trenerskiej i instruktorskiej realne wsparcie i pomoc, a z drugiej będą w jakiś rozsądny sposób wymagały trzymania przynajmniej podstawowych standardów jakości i bezpieczeństwa. Tym charakteryzują się inne dojrzałe branże, które postrzegane są jako profesjonalne.
Co udało się zrobić? Jakie są plany na najbliższe dni?
-To był bardzo intensywny czas wytężonej pracy. Dzięki dynamicznym działaniom kilku osób usłyszała o nas cała Polska. Nasz apel o chęci powrotu do pracy ma obecnie ponad 2 tys. udostępnień na FB i zasięg znacznie powyżej 200 tys. Byliśmy obecni niemal we wszystkich najważniejszych mediach w kraju. Prowadzimy dialog z Ministerstwem Rozwoju na temat kluczowych kwestii dla najbliższej przyszłości branży. Nasza praca jest dobrze zorganizowana i przynosi wymierne efekty. Mamy nadzieję, że wypracujemy takie rozwiązania, aby wznowienie działalności odbyło się na możliwie korzystnych warunkach i stanowiło realną szansę na możliwie szybki powrót do normalności. Przyszło nam działać w bardzo ciężkich warunkach, ale liczymy, że właśnie tworzymy prężną i poważną instytucję, która całe lata będzie mogła pracować dla naszej branży fitness.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Dorota Warowna