Zdrowszy skład przekąsek

Od kwietnia słodkie i słone przekąski mają lepszy, zdrowszy skład. Nowe przepisy ograniczają dopuszczalną ilość tłuszczów trans.

Zdrowszy skład produktów?

Od kwietnia obowiązuje zakaz wprowadzania do obrotu produktów z wysoką zawartością tłuszczów trans, czyli izomerów trans kwasów tłuszczowych.

Składnik ten – mogący prowadzić np. do chorób serca – znajduje się m.in. w ciastkach, słonych przekąskach czy margarynach. Zdaniem WHO przyczynia się do przedwczesnej śmierci nawet 500 tys. osób rocznie.

Zakaz dotyczy produktów przeznaczonych dla konsumenta finalnego, czy to w handlu detalicznym, czy w gastronomii. Próg tej wysokiej zawartości określono na maksymalnie 2 proc. wszystkich tłuszczów obecnych w produkcie. To oznacza, że produkty z wyższą zawartością zniknęły ze sklepów lub też ich skład zmieniono na zdrowszy.

Obowiązki producentów

– Nowa regulacja przewiduje dwa obowiązki dla przedsiębiorstw spożywczych – mówi dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska, prawniczka, specjalistka ds. prawa żywnościowego Centrum Prawa Żywnościowego. – Do obrotu nie mogą być wprowadzane produkty przeznaczone dla konsumenta finalnego, które mają przekroczony próg 2 gramów na 100 gramów izomerów trans kwasów tłuszczowych.

Zdrowszy skład przekąsek

Drugi obowiązek, który wynika z nowej regulacji, to jest obowiązek informacyjny. Oznacza to, że w przypadku, gdy dany produkt, półprodukt lub surowiec nie trafia do konsumenta poprzez handel czy gastronomię, tylko dostarczany jest innemu producentowi do dalszego przetwarzania, może zawierać większą niż wyznaczona rozporządzeniem ilość tłuszczów trans, jednak producent końcowy musi zostać dokładnie poinformowany o tej zawartości, tak by sam ustawił swój proces wytwarzania i skład produktu finalnego zgodnie z przepisami.

– Ograniczenie dotyczy wszystkich produktów, w których tego rodzaju tłuszcze występują. Czyli wysoko przetworzonych ciastek, frytek, tłuszczów do smażenia, popcornu czy różnego rodzaju dań gotowych

– wskazuje dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska.

– Tłuszcze trans powstają w wyniku częściowego uwodorniania lub utwardzenia płynnych olejów roślinnych w sytuacji, w których producent dla swoich celów technologicznych chce zmienić ich konsystencję. Chce sprawić, by były bardziej produktami stałymi, półstałymi, tak jak w przypadku chociażby margaryn.

Nowe regulacje

Rozporządzenie dotyczy tłuszczów trans zawartych wyłącznie w produktach pochodzenia roślinnego. W naturalny sposób występują one także w nabiale czy mięsie, ale produkty odzwierzęce nie są objęte tymi przepisami.

– Rozporządzenie, które wprowadza te nowe regulacje, zostało przyjęte jeszcze w 2019 roku. Producenci mieli więc bardzo dużo czasu, żeby dostosować swoje produkty pod tym kątem – podkreśla ekspertka Centrum Prawa Żywnościowego.

Celem przepisów jest dbałość o zdrowie konsumentów. Zgodnie z licznymi badaniami i doniesieniami naukowymi tłuszcze trans mają bardzo niekorzystny wpływ na układ krwionośny. Przyczyniają się do rozwoju miażdżycy, podnoszą poziom „złego” cholesterolu we krwi i obniżają „dobrego”. Negatywnie wpływają także na układ oddechowy czy rozrodczy. Sprzyjają alergiom, cukrzycy czy depresji.

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, by wraz z pożywieniem czerpać nie więcej niż 1 proc. energii z tłuszczów trans. Najlepiej wyeliminować je z diety w ogóle. Według Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywności ryzyko śmierci z powodu chorób serca przy przyjmowaniu więcej niż 2 proc. energii dziennie z tłuszczów trans rośnie o 20–32 proc. Przekłada się to na wielomiliardowe koszty przeznaczane na leczenie.

Informowanie nie wystarcza

– Do tej pory przepisy w zakresie znakowania środków spożywczych przewidywały, że producent powinien informować konsumenta o tym, że w produkcie zostały użyte takie uwodornione tłuszcze czy oleje roślinne – mówi dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska. – Natomiast zgodnie z nową regulacją komisja uznała, że jest to niewystarczające, ponieważ przeciętny konsument niekoniecznie musi sobie zdawać sprawę, co to jest tłuszcz trans albo jaki ma wpływ na zdrowie. Stąd teraz ciężar został przeniesiony na producentów, którzy muszą zadbać o to, żeby ilość izomerów tłuszczów trans nie była w produkcie zbyt wysoka.

Celem WHO jest wyeliminowanie z produktów żywnościowych wytwarzanych przemysłowo tłuszczów trans do 2023 roku. Zdaniem agencji przyczyniają się one do ok. 500 tys. przedwczesnych zgonów rocznie z powodu chorób serca.

Źródło: materiały prasowe agencji Newseria
Fot. Mustafa Bashari/Unsplash

Przeczytaj także Jak wygląda dieta Polaków

 

- REKLAMA -