Czy trening EMS zastąpi siłownię?

Rozmowa z Maciejem Wolnym – propagatorem treningu EMS i dystrybutorem
Miha Bodytec, lidera sprzętu do treningu na bazie elektrostymulacji. Czy trening EMS zastąpi siłownię i fitness?

No właśnie. Jak myślisz? Zastąpi?

– Równie dobrze moglibyśmy zapytać, czy np. crossfit, pływanie czy squash… Trening EMS jest dość młodą, aczkolwiek bardzo szybko rozwijającą się formą aktywności zarówno w Polsce,  jak i na całym świecie. Jest przede wszystkim innowacyjną formą treningu personalnego, narzędziem dla trenera, instruktoraczy fizjoterapeuty, które pozwala na wykonanie dużo bardziej efektywnego treningu w dużo krótszym czasie.

Jest to często jedyna możliwa metoda treningowa dla osób ograniczonych zdrowotnie, czasowo lub mentalnie. Nie powinniśmy patrzeć na trening EMS przez pryzmat porównywania go ze standardowymi aktywnościami w siłowni czy fitnessie i zadawać sobie pytania: czy zastąpi, czy nie… powinniśmy traktować trening EMS jako dodatkową gałąź branży, dzięki której przyciągniemy jeszcze większą grupę Polaków do aktywności fizycznej.

Przede wszystkim, aby być w pełni świadomym wyrażanej o metodzie EMS opinii, trzeba najpierw spróbować treningu na sobie. Wiem, co mówię, bo sam byłem sceptyczny i porównywałem system z  wieloma nowościami wcześniej startującymi w branży fitness. Sceptycyzm ten jednak zniknął po pierwszej sesji treningowej i przerodził się w entuzjazm, którym pragnę zarażać kolejne osoby.

Czy jednak klienci dotychczas korzystający ze standardowych usług klubów fitness nie będą chcieli w przyszłości korzystać z treningu EMS?

– Osoby, które w tej chwili cyklicznie korzystają z usług fitness, uczęszczają na siłownię czy zajęcia grupowe kilka razy w tygodniu, nigdy nie zmienią swojego klubu na np. studio treningu EMS. Jeśli jednak z czystej ciekawości
przyjdą na taki trening, docenią jego ogromne zalety, ale i tak wrócą do dotychczasowych aktywności. To jest ich lifestyle i do tego są już przekonani. Nie na tym nam zależy, nie to jest podstawą systemu treningu EMS i jego rozwiązań biznesowych. Chcemy przekonywać do treningu tą metodą całą rzeszę ludzi, tzw. typów niesportowych.
Tak, tacy również istnieją i stanowią ogromną większość naszego społeczeństwa. Nam, osobom z branży, często wywodzącym się ze sportu, bardzo trudno jest zrozumieć, iż ktoś po prostu nie lubi lub nie chce poświęcać czasu na wizyty w klubie fitness. Widzimy to po ogromnej liczbie osób rezygnujących z zajęć po styczniowym, noworocznym boomie. Ci klienci też chcą być fit, chcą czuć się zdrowo, ale nie mają odpowiedniej motywacji, chęci
lub czasu. Dzięki EMS możemy zaproponować im krótką 20-minutową sesję treningową jeden raz w tygodniu z trenerem personalnym w przytulnym kameralnym miejscu. Oni tego właśnie oczekują.

Czy w takim razie trening EMS to tylko małe studia treningowe?

– Oczywiście, że nie. Jest kilka możliwości wykorzystania tego narzędzia w aspekcie biznesowym. System może być stosowany np. jako trening przewoźny, gdzie trener ze sprzętem odwiedza klientów w domu. Może być również częścią oferty typowego studia treningu personalnego czy studia rehabilitacji. Może być w końcu typowym, bo najbardziej
rozpowszechnionym, butikowym mikrostudiem treningu EMS. Ale może być również bardzo mocno rozwijającym się w tym momencie w Niemczech tzw. systemem „SHOP IN SHOP”. Duże kluby fitness, chcąc przyciągnąć klienta typu „niesportowego”, adaptują w swoich klubach osobne pomieszczenia właśnie na trening EMS. Jest to odrębna usługa,
dzięki której z małego metrażu osiągają dodatkowe przychody i mogą wyróżnić się na tle bardzo szybko rozwijającej się sieciowej, lowbudżetowej konkurencji. Na rynku niemieckim istnieją już nawet pierwsze sieci franczyzowe lokalizowane wyłącznie w klubach fitness, wdrażające kompletny ustandaryzowany system dla właścicieli klubów.

Jak w takim razie, twoim zdaniem, będzie wyglądać przyszłość treningu EMS?

– Wzorem rynków zachodnich trening EMS będzie stale rósł i z każdym nowym punktem treningowym zdobywał coraz większą rzeszę entuzjastów. Obserwując rynki zachodnie, jesteśmy jeszcze na początku drogi i mamy wiele do zrobienia. To, co często powtarzam w swojej codziennej aktywności: jestem bardziej propagatorem niż typowym dealerem
sprzętu fitness. Warto patrzeć na to, co się dzieje w bardziej rozwiniętych krajach. Systemy, które tam przeżywają ogromy rozkwit, u nas zaczynają dopiero raczkować. Myślę, że warto upatrywać w tym szans i możliwości dla naszego rodzimego rynku. Mamy tę pozycję, iż nie musimy niczego wymyślać, a wystarczy podpatrywać i kopiować. Tyczy się to oczywiście nie tylko branży fitness.

Targi FIBO 2016 to przede wszystkim trening EMS. Czego możemy spodziewać się w tym roku?

– Rzeczywiście poprzednie targi FIBO pokazały duży potencjał treningu EMS. Pierwszy raz nasze systemy treningowe doczekały się osobnej hali wystawowej. Pokazało to, iż metoda treningu z wykorzystaniem elektrostymulacji
nie jest tylko trendem, a już bardzo rozwiniętą gałęzią branży fitness na świecie. W tym roku będzie podobnie. Będziemy dostępni w Kolonii dla naszych klientów w odrębnej hali, a w ramach FIBO EXPERTS każdego dnia odbywać
będzie się SYMPOSIUM EMS & PT w całości poświęcone tematyce EMS. Będzie to niepowtarzalna okazja czerpania wiedzy i umiejętności od najlepszych przedsiębiorców z branży. Z uwagi na ciągły rozrost rynku i pojawianie się
nowych koncepcji wykorzystania EMS, również tych niepożądanych, jako lider z ponad 10-letnim
doświadczeniem Miha Bodytec stawia tegoroczne targi pod hasłem „SAFETY FIRST”.

No właśnie „Bezpieczeństwo przede wszystkim”. Obawiacie się czegoś?

– Według ostatnich badań trening EMS jest jednym z najszybciej rozwijających się
kierunków na rynku fitness w całej Europie. Jest to bardzo pozytywne zjawisko, ale niesie za sobą również wiele niebezpieczeństw, związanych przede wszystkim z nieumiejętnym i niewłaściwym wykorzystaniem tej innowacyjnej
technologii. Wraz z rozwojem metodytreningu całego ciała WB-EMS, na rynek starają się wkroczyć systemy nie do końca
rozumiejące działanie tej metody i nieprzestrzegające podstawowych zasad bezpieczeństwa. Wciskając guzik w konsoli maszyny i rozpoczynając 20-minutową jednostkę treningu EMS, mamy nieograniczony dostęp
całego ciała naszego klienta. Dlatego  oprócz wydajności systemu treningowego, odpowiedniego sprzętu, producenta, który odpowiedzialnie rozwija rynek, głównym tematem
będą właśnie kwestie dotyczące bezpiecznegoi kontrolowanego treningu EMS.Jako lider rynku i dostawca wszystkich, odpowiednich i sprawdzonych koncepcji systemowych,
Miha Bodytec ponosi szczególną odpowiedzialność za cały rynek EMS, a tym samym tegoroczne targi FIBO stawia w całości właśnie pod hasłem „Bezpieczeństwo przede wszystkim”. Oczywiście zapraszam wszystkich na FIBO 2017 i do odwiedzenia hali 5.2., gdzie z pewnością nie sposób będzie nie dostrzec stoiska MIHA BODYTEC.

Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w Kolonii.

- REKLAMA -