Ponieważ każda branża to przede wszystkim ludzie, chcemy opowiadać o tych, którzy tworzą branżę fitness. Znacie ich biznesowo często z targów i innych imprez. My opowiemy o ich sportowych pasjach. Pierwszym bohaterem nowego cyklu jest Przemysław Brzeziński, dyrektor sprzedaży w spółce Fitcast.
Oto fragment rozmowy, której publikacja już w najbliższym wydaniu Magazynu Fitness Biznes, który ukaże się 22 sierpnia.
Dorota Warowna: Kochasz piłkę nożną. Skąd miłość akurat do tej dyscypliny? Jak zaczęła się ta przygoda?
Przemysław Brzeziński: – Kiedy byłem małym chłopcem piłka nożna była bardzo powszechnym i zdecydowanie dominującym sportem. Mój starszy brat trenował w kilku klubach i uczył mnie na podwórku podstaw piłki nożnej. Mimo, że robił to na wyczucie nie mając doświadczenia trenerskiego, to do dzisiaj zawdzięczam mu doskonałą grę głową i jeden ze zwodów, którego nadal używam. Od kiedy pamiętam byliśmy razem z moim przyjacielem ze szkolnej ławki najlepsi nie tylko w swoim roczniku, ale też wśród o kilka lat starszych kolegów. Graliśmy przed lekcjami, po lekcjach, w przerwach. Kopaliśmy piłkę nożną, ręczną, tenisową, tornistry i wszystko, co dało się kopać. Czasami nawet wyobrażaliśmy sobie, że kopiemy niewidzialną piłkę. Nie dało się więc nie kochać piłki nożnej.