Sonda: Globalne ocieplenie = skrócenie sezonu klubowego?

Poprosiliśmy przedstawicieli kilku klubów o wypowiedź na temat skrócenia sezonu klubowego. Poniżej nasze pytania i odpowiedzi, które otrzymaliśmy.

Zmiany klimatyczne coraz bardziej wpływają nie tylko na gospodarkę, ale także na zmianę naszych nawyków. Ocieplenie klimatu spowodowało wydłużenie sezonu aktywności fizycznej w outdoorze. Słyszy się coraz częściej, że „sezon klubowy” skrócił się z dziesięciu do nawet siedmiu miesięcy. Kluby narzekają, że normalnie funkcjonują od początku listopada do połowy maja. Czy również u państwa jest zauważalny ten trend? Jak radzą sobie państwo z tą sytuacją? Czy warto mieć w ofercie klubu także zajęcia/treningi w outdoorze? Czy klienci są zainteresowani takimi aktywnościami?

Jacek Drwal, właściciel klubu SPORTSpark w Lublinie:
– Zmiany klimatyczne coraz bardziej wpływają na gospodarkę. W przypadku najcieplejszego lata w historii pomiarów, czyli lata 2018, swoje problemy mieli np. producenci odzieży czy butów, ponieważ nie było tradycyjnej jesieni i klienci z kolekcji letniej przeszli od razu na zimową. Jeżeli chodzi o kluby fitness, to w poprzednich latach notowaliśmy mniejszą liczbę klientów od połowy czerwca do połowy września. Teraz było inaczej. Ciepły wrzesień i październik spowodowały, że część klientów wróciła po wakacjach dopiero w… listopadzie.
Osoby uczęszczające na siłownię czy zajęcia fitness w lecie często wybierają aktywności na zewnątrz, takie jak rower czy bieganie. Nie są też często zainteresowane organizowanymi przez nas zajęciami outdoorowymi, takimi jak np. Joga nad Zalewem. Proponuję zrobić sondę wśród klubów fitness – jak zmienić tę sytuację i zachęcić klientów do ćwiczenia w klimatyzowanym klubie, zamiast zakładać sobie klimatyzację w domu, uciekając przed upałem. Karnet nawet na sześć miesięcy będzie tańszy niż kwota około 2000 zł na schłodzenie mieszkania.

Paweł Sadzikowski, menedżer ds. wsparcia operacyjnego Zdrofit, zarządza zespołem menedżerów pionu klubowego, wspomaga realizację zadań operacyjnych klubów Zdrofit na terenie Polski:
– Długo utrzymująca się pogoda, która sprzyja uprawianiu aktywności fizycznej na zewnątrz, rzeczywiście ma wpływ na skrócenie sezonu w klubach fitness. Zdrofit podejmuje natomiast liczne próby edukacji klubowiczów, przekonując, jak ważna dla utrzymania dobrego stanu zdrowia jest ciągłość treningów oraz długofalowe planowanie i realizacja celów treningowych. Stawiamy również na podkreślanie korzyści wynikających z różnorodności treningowej, tak aby klienci uzupełniali aktywności outdoorowe zajęciami fitness lub innymi formami treningów możliwymi do realizacji wyłącznie w klubach. Z naszego doświadczenia wynika, że zajęcia outdoorowe nie cieszą się aż takim zainteresowaniem jak inne, które znajdują się w naszej ofercie. Wyjątek mogą stanowić zajęcia, na które jest chwilowa moda. Dodatkowo, wdrażanie takich zajęć jest ograniczone większą liczbą barier organizacyjnych i prawnych. Należy brać pod uwagę, czy zapisy regulaminu naszego klubu nie są sprzeczne z ich charakterem oraz jak wyglądają kwestie ewentualnej odpowiedzialności i ubezpieczenia. Rozważając szanse i zagrożenia wynikające z roli organizatora treningów outdoorowych, doszliśmy do wniosku, że suma korzyści nie kompensuje sumy przeszkód formalnych i odpowiedzialności, jakie ponosi klub.

Klaudia Ostrowska, właścicielka i trener Guarana Fitness w Suwałkach:
– Od 2012 roku działam we własnym obiekcie i co roku odnotowuję spadek w miesiącach maj–sierpień. Sezon rozpoczyna się we wrześniu, kończy w maju. Wrzesień jest miesiącem, w którym dorośli organizują czas dzieciom. Odnotowuję bardzo duże zainteresowanie zajęciami dla dzieci w tym miesiącu. Jeśli chodzi o pozostały czas, nie widzę diametralnej zmiany. Z roku na rok coraz więcej klientów decyduje się zostać z nami w tym właśnie okresie. Spadek jest jednak odczuwalny, więc w okresie letnim skupiam się bardziej na treningach indywidualnych. W tym roku planuję zorganizować trzydniowe campy oraz prowadzić warsztaty tematyczne. Treningi w outdoorze organizuję nieodpłatnie w ramach integracji. Nie planuję wprowadzać stałych zajęć w tej formie w grafik.

Agnieszka Przychodzka, HR Manager Bella Line:
– Rzeczywiście sezon w klubach fitness rozpoczyna się później niż zwykle. Klienci korzystają z pięknej pogody, która wyjątkowo nas rozpieszcza, i później niż zwykle wracają do klubu. Receptą na taką sytuacje, która u nas sprawdza się rewelacyjnie, są długoterminowe członkostwa. Gwarantują nam one wypłaszczenie liczby klientów w klubie, a więc nie występują aż tak drastyczne spadki w martwym okresie. Oczywiście wiąże się to z urozmaiceniem oferty klubu w okresie letnim o zajęcia w outdoorze, takie jak: Bella run – biegi w terenie, rajdy rowerowe dla zwolenników jednośladów czy zajęcia w terenie dla matek z wózkami, ale dzięki temu nie tracimy klientów na pięć miesięcy, a jedynie na krótkie okresy, w których mają urlopy, a ich członkostwa są oczywiście zawieszone. Główne spadki, które obserwujemy, to klienci programów partnerskich, którzy w okresie letnim odwiedzają nas nieco rzadziej, ale przez różne formy aktywności, które organizujemy, często wracają do nas szybciej niż po pięciu miesiącach, bo kto zmobilizuje nas do treningu tak dobrze, jak nie dobry instruktor. Tak właśnie wygląda nasza recepta na globalne ocieplenie.

Opracowała: Dorota Warowna
Zdjęcia: archiwum własne osób wypowiadających się oraz klubów

- REKLAMA -