Polska Federacja Fitness postanowiła nie czekać z budowaniem wizerunku branży fitness jako branży prozdrowotnej do czasu po pandemii. Dziś pierwszy krok w kierunku takiej komunikacji na portalu Medexpress.pl, gdzie ukazał się list otwarty do środowiska medycznego.
Drodzy Państwo,
Bardzo nam zależy, aby nasz głos zaistniał w środowisku medycznym, zwłaszcza teraz, kiedy od połowy marca kluby fitness i studia treningowe pozostają zamknięte. Nasza branża została wyłączona z życia publicznego jako pierwsza, a wróci do pracy jako ostatnia (w IV etapie). Oczywiście nie dlatego, że stwarzamy większe zagrożenie niż galerie handlowe, zatłoczone targowiska miejskie czy wielkie markety budowlane.
Stanie się tak dlatego, że określono nasz priorytet bardzo nisko. Niestety nie jesteśmy postrzegani jako miejsca, gdzie można w bezpieczny i świadomy sposób budować zdrowie i odporność, dbać o sprawność i zapobiegać kontuzjom. Cały czas, od lat 90., pokutuje przeświadczenie, że jesteśmy miejscami rozrywki, a jedynymi celami innymi niż towarzyskie, są te związane z kształtowaniem sylwetki.
Branży fitness oraz Polskiej Federacji Fitness, która zrzesza w tym sektorze już kilkaset podmiotów, przyświeca jasny cel zmiany wizerunkowej.
Chcemy powszechnie informować naszych obecnych i potencjalnych przyszłych klientów, że każda złotówka zainwestowana w zdrowy ruch, wróci do nas w postaci oszczędności w służbie zdrowia, zarówno w skali budżetów domowych, jak i makro. Amerykanie wiedzą, że każdy 1$ wydany na fitness przynosi im oszczędności w służbie zdrowia w wysokości 3$.
Kraje skandynawskie wspomagają swoje branże fitness z budżetu centralnego, aby zwiększyć ich dostępność. Powstaje masa programów na zasadzie partnerstwa
prywatno-publicznego, które skierowane są do konkretnych grup społeczeństwa m.in. osób starszych. Dlatego ponad dwukrotnie większy procent społeczeństwa jest tam regularnie bardziej aktywny fizycznie w porównaniu ze wskaźnikami z naszego kraju. Ma to oczywiście bezpośrednie przełożenie na zdrowie publiczne tych krajów.
Mamy w Polsce świetnie przygotowaną do pracy kadrę trenerów i instruktorów. Wielu z nich to ludzie z wyższym wykształceniem, również tym z dziedziny fizjoterapii. Zdecydowana większość w toku pracy i dalszej edukacji kończy kursy o tematyce treningu medycznego. Podczas szkoleń z zagranicznymi prelegentami zbieramy całą masę pozytywnych opinii. Mówią oni, że merytorycznie wyróżniamy się na tle naszych kolegów z innych krajów.
W klubach fitness standardem są również porady specjalistów z dziedziny zdrowego odżywiania czy fizjoterapeutów. Bez problemów możemy tam zmierzyć ciśnienie czy dokonać pomiaru składu ciała.
Mamy do dyspozycji piękną infrastrukturę, dzięki której, przy regularnym i mądrym korzystaniu, jesteśmy w stanie ograniczyć negatywny wpływ wielu chorób cywilizacyjnych.
To tylko skromny wycinek naszych możliwości, jakie stwarzamy dla zdrowia. Zachęcamy, aby skorzystać z tej profilaktyki, która dodatkowo, jeśli jest mądrze zaproponowana, może stać się pięknym, dobrym nawykiem na całe lata.
Tomasz Gać,
trener i fizjoterapeuta, współwłaściciel klubu fitness i studia treningowego,członek zarządu Polskiej Federacji Fitness
Źródło:
List, który ukazał się na medexpress.pl drukujemy za zgodą Polskiej Federacji Fitness
Fot. Geert Pieters/Unsplash