Czym skorupka za młodu nasiąknie…

Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. No właśnie. Miałam szczęście. Moje dzieciństwo było całkowicie analogowe. Doświadczałam świata zewnętrznego wszystkimi zmysłami. Również aktywność fizyczna była wpisana w ilościach przemysłowych w pierwsze lata mojego życia. Chodziłam po drzewach, dachach, grałam w gumę i klasy, zwisałam z trzepaka. Berek, podchody i zabawa w chowanego to były zajęcia pozalekcyjne. Do domu wracałam zmęczona ruchem. Co za przyjemność!

Również w szkole otrzymywałam porządną dawkę aktywności. I to w ciekawej formie. Lekcje WF prowadzili pasjonaci, z którymi spędzaliśmy również czas na SKS-ie.
Moi rodzice zadbali też o to, żebym nauczyła się pływać. Podstawówka to także przygoda z karate w miejskim klubie sportowym. Na brak ruchu narzekać więc raczej nie mogłam.

Jako nastolatka też na bezruch nie narzekałam. Chodziłam do gimnazjum w Niemczech. Tam lekcje WF-u były równie ważne jak chemia, fizyka itp. Można było przez WF nie zdać do kolejnej klasy. WF był codziennie, a także w ramach zajęć pozalekcyjnych, jeśli się chciało zabłysnąć. Raz w roku szkoła organizowała dzień sportu, który był nie tylko świetną zabawą, ale przede wszystkim dużym sprawdzianem lekkoatletycznym. Sprint, bieg przez płotki, pchnięcie kulą – tego wszystkiego miałam możliwość spróbować w szkole, choć nie wszystko mi smakowało. Zdecydowanie najbardziej lubiłam zajęcia na basenie i gry zespołowe, w tym hokej na trawie.

Teraz po latach, jako osoba dojrzała, a nawet Silvers, ze smutkiem i troską patrzę na kondycję dzieci i młodzieży. To nasza przyszłość, która nie maluje się bynajmniej w kolorze różowym.

Dlatego jako branża mamy do spełnienia kolejną ważną misję: zadbać o aktywność najmłodszych, żeby nie tylko świetnie czuli się psychicznie i fizycznie, ale też połknęli bakcyla i chcieli być aktywni. Trzymam za nas mocno kciuki i zapraszam do lektury najnowszego wydania magazynu, które poświęcone jest w dużej części dzieciom właśnie.

Pozdrawiam serdecznie

Dorota Warowna
redaktor naczelna

Fot. Edward Warowny

- REKLAMA -