Branża fitness – nowy początek

Branża fitness w końcu mogła spotkać się na żywo. Pierwsza edycja kongresu Polish Fitness Summit odbyła się 13 i 14 maja w Poznaniu. Już wiadomo, że kongres stanie się kolejnym elementem „sportowej mapy Grupy MTP”. Co działo się podczas tegorocznej edycji Polish Fitness Summit?

Od ponad dwóch lat branży fitness towarzyszy poczucie niepewności. Dlatego organizacja przez Grupę MTP i Polską Federację Fitness pierwszego, po długiej przerwie, spotkania jej przedstawicielek i przedstawicieli była dużym wyzwaniem i ważnym krokiem naprzód.

– Mam nadzieję, że pierwsza edycja Polish Fitness Summit rzeczywiście będzie nowym początkiem. Życzę owocnych rozmów, ciekawych paneli i już dziś, mam nadzieję, do zobaczenia w przyszłym roku

– mówiła Dagmara Suprun, która otworzyła poznański kongres.

Edukacja i rozwój

– Przez ostatnie trzy lata nie było w Polsce platformy do wymiany doświadczeń. Dlatego, pomimo małej ilości czasu, zdecydowaliśmy się na organizację tego kongresu – podkreślał Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness. – Jeśli brakuje imprezy targowej, brakuje nowych aktywności, a to może przełożyć się na brak klientów. I właśnie pierwszym problemem po „covidzie” jest brak klientów. Powroty nie były na tak dużym poziomie, na jakim się spodziewaliśmy. To sprawia, że klubów nie przybywa. Jeśli my nie otwieramy nowych klubów, cierpią też dostawcy usług. Sporo sieci pomniejszyło swoją infrastrukturę, niektóre lokalne kluby się zamknęły – podkreślał.

– Myślę, że będziemy jeszcze długo wracać do poziomu sprzed pandemii. Klientów jest mniej o ok. 15-20 proc. Tym spotkaniem chcemy podkreślać, że wracamy do edukacji i rozwoju – dodawał Sebastian Gazda, członek Zarządu Polskiej Federacji Fitness.

Tę tezę poniekąd potwierdził Alan Leach, gość z Irlandii, który mówił, że pandemia sprawiła, że wiele klubów skupiło swoją uwagę po prostu na przetrwaniu.

Zmienić nastawienie

Goście pierwszego z paneli dyskusyjnych Polish Fitness Summit mówili o zmianach, jakie w branży wprowadziła pandemia.

– Jesteśmy świadkami znaczących zmian. Rozumienie danych naszych klientów i ich umiejętne odczytywanie jest kluczowe

– przekonywał Andres Paulsen, dyrektor w federacji EuropeActive.

O obecnej sytuacji rynku fitness w Rumunii mówił Vlad Ronea. Tamtejszy rynek fitness jest o około 2-3 lata za rynkiem polskim, ale wciąż wzrasta. Jak mówił Ronea, jednym z trendów jest lokalizowanie w klubach fitness studiów urody.

Zmiana, która nastąpiła w okresie pandemii każe spojrzeć na branżę nieco inaczej niż przed nią. O tej zmianie percepcji mówiła Jana Havrdová, prezes Česká komora fitness: – Zmiana znaczenia rynku fitness na rynku. Wielu ludzi wciąż patrzy na fitness jako bodybuilding. Z tym problemem borykamy się w Czechach – mówiła prezes czeskiej federacji. Jak zauważyła, na aktywność fitness powinno się patrzeć jako część odpowiedzialności za zdrowie klientów.

Piątkowe oficjalne spotkanie zamknęła dyskusja o wyzwaniach stojących przed właścicielami klubów i obiektów fitness. Planowana na godzinę debata, wydłużyła się dwukrotnie i niemal zbiegła się w czasie z bardzo udanym wieczorem branżowym. Pokazała też jak bardzo branża potrzebowała tego rodzaju rozmów i spotkań.

Cenne rady na trudne czasy

Potrzebę tę dało się też zauważyć drugiego dnia, gdy na scenę wszedł Alan Leach, ekspert związany z branżą fitness od 34 lat, zarządzający klubami premium. W piątek Leach brał udział w dwóch panelach dyskusyjnych, w sobotę przybliżył tajniki sprzedaży i marketingu.

Swój wykład rozpoczął od mało optymistycznego akcentu, związanego z recesją, która dotknęła (także) irlandzkie kluby po kryzysie finansowym z 2008 r. – W ciągu ponad 30 lat pracy nie widziałem tylu wycofań klientów. My i nasi konkurenci zamykaliśmy kluby w Dublinie. Jednocześnie pojawiły się kluby budżetowe – mówił Leach. – Jeśli jednak macie dobry zespół sprzedażowy, a wasi konkurenci go nie mają, wtedy możecie odnieść większy sukces niż oni. Kiedy wróciliśmy po covidzie, wykorzystaliśmy te same narzędzia, którymi już dysponowaliśmy. Nasza strategia polega na zarządzaniu piętnastoma, wypracowanym przez nas, obszarami – mówił.

Pasjonująca opowieść o nich trwała niemal dwie i pół godziny. Wykład Alana Leacha okazał się niezwykłą podróżą przez meandry marketingu w sektorze fitness.

Klient na pierwszym miejscu

Uzupełnieniem wykładu Leacha była krótka prelekcja o narzędziach do zarządzania sprzedażą wygłoszony przez Tomasza Napiórkowskiego wpieranego przez Sebastiana Gazdę.
Obaj przedstawiciele Polskiej Federacji Fitness wzięli też udział w debacie o klubach butikowych, do której zaprosili także Tomasza Gacia, trenera personalnego, fizjoterapeutę, Bartłomieja Kołodziejka, menzedżera z 20-letnim doświadczeniem w rozwijaniu i sprzedaży B2B i B2C oraz Marka Prusińskiego, Head of Fitness w Xtreme Fitness Gyms oraz właściciela GRIT Laboratory.

Eksperci mówili o swoich wizjach klubu butikowego. Mimo różnych (choć bynajmniej nie wykluczających się) perspektyw z jakich patrzą na ten wycinek branży, zgodzili się co do jednego: ze względu na wyższe ceny proponowane klientom, kluby butikowe muszą oferować znacznie więcej niż tylko „miejsce do ćwiczeń”. Muszą ofertować indywidualne podejście zaangażowanych pracowników i trenerów oraz pasję, którą zaszczepią w klientach.

Organizatorzy zdradzili datę kolejnej edycji. Ta odbędzie się 19-20 maja 2023 r., na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.

Więcej informacji na www.fitnesskongres.pl

Fot. Monika Pasieczna i Piotr Pasieczny/ Fotobueno

- REKLAMA -