Nadeszły czasy, kiedy prawidłowy rozwój i ogólna sprawność dzieci nie
są już niestety żadną oczywistością.
Dzieci to nasza największa wartość. To, w jaki sposób je wychowamy, ukształtujemy, jaki nadamy im szlif i jakie drogi wskażemy, znajdzie swoje odzwierciedlenie w przyszłości. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, ale możemy włożyć całe swoje serce, rozum, wiedzę i zaangażowanie, aby zostały wyposażone jak najlepiej w swojej drodze w dorosłość. I prawdę mówiąc, nie mamy tutaj na względzie kompetencji zawodowych, umiejętności interpersonalnych czy różnego rodzaju innych zdolności, choć przyznajemy, że są one szalenie ważne. Jest bowiem coś o wiele cenniejszego. To zdrowie naszych pociech.
Zaniedbane dzieci
To był punkt wyjścia do naszych działań. Wszechobecna cyfryzacja, rodzice zmuszeni do ciągłego gonienia za pracą, a przez to bardzo ograniczeni czasowo, przepełnione szkoły i klasy, a wraz z nimi przemęczeni i kiepsko wynagradzani nauczyciele. To wszystko sprawiło, że dzieci były i są coraz bardziej zaniedbane, a czasami wręcz puszczane samopas. My postanowiliśmy to zmienić. Wyszliśmy z założenia, że nie uda nam się uratować wszystkiego, ale chociaż wyznaczymy nowe trendy i pokażemy, że przy odrobinie zaangażowania, dobrej organizacji i precyzyjnego planowania można osiągnąć
bardzo wiele. I wzięliśmy się za działanie.
Ruch i aktywność sportowa zamiast komputera
Wszelkie obiektywne trudności i nieudogodnienia postanowiliśmy przekuć w nasze mocne strony. Nowoczesne technologie zajmujące ogromną ilość czasu dzieciom zdecydowaliśmy zastąpić wartościowym ich wykorzystaniem, a przede wszystkim ruchem i aktywnością
sportową. Brak czasu rodziców umyśliliśmy zastąpić naszymi zasobami ludzkimi i wspomożeniem własnym transportem. Przepełnione klasy i świetlice zamieniliśmy na wyjazdy do dostępnych centrów sportowych, klubów, ośrodków rekreacji, a umęczonych nauczycieli odciążyliśmy wykwalifikowaną, dobrze gratyfikowaną kadrą. Tak powstała Akademia Rozwoju Dziecka, a przy niej Nowoczesna Aktywna Świetlica. Nie musimy mówić, że był to strzał w dziesiątkę.
Zaczęło się od nauki pływania
Wszystko zaczęło się 12 lat temu od nauki pływania wraz z transportem dla szkół i przedszkoli. Rodzinne wyjazdy na basen, które generowały dużo problemów i najczęściej musiały odbywać się popołudniami lub w weekendy, zostały zamienione na obsługiwane przez nas w trakcie dnia szkolnego lub przedszkolnego wyjazdy pływackie naszym transportem. Koszt takiego przedsięwzięcia był większy niż wyjazd rodzica z dzieckiem, ale i korzyści niewymierne. I to zaskoczyło!
Jeśli chcesz przeczytać cały artykuł autorstwa Sławka Domańskiego i Maćka Zapały, zapraszamy do naszej czytelni online – LINK
Możesz też dostawać nasz magazyn w wersji drukowanej. Wystarczy, że zgłosisz się do bezpłatnej prenumeraty – LINK